piątek, 19 sierpnia 2016

Sesja przyjacielska: Marta i Weronika

Piękne, młode, niesamowicie zdolne, zdecydowanie szalone, wiecznie gdzieś biegnące i załatwiające wszystko co się da po drodze. Oprócz tego przyjaciółki oddane sobie. Z nimi nie da się smętnie siedzieć i zamulać, wszędzie gdzie one są - razem czy osobno - bardzo głośno pulsuje życie!
Sesja bardzo spontaniczna i uważam, że bardzo udana! 

Miłego oglądania! 


























wtorek, 2 sierpnia 2016

Światowe Dni Młodzieży - Kraków 2016

Dwa lata przygotowań, spotkania formacyjno-organizacyjne, dużo nerwów - bo przecież nadal nic nie wiadomo, dużo zmian, dużo niewiadomych.. A teraz można powiedzieć było i minęło. Pomimo, w pewnym stopniu, negatywnego podejścia do organizacji tych światowych dni młodzieży mogę po ich zakończeniu napisać, że był to cudowny czas. Odkrywania różnych kultur, przeżywania niesamowitej jedności Kościoła, którą tworzy tak wiele krajów świata. I to co najpiękniejsze, że wydarzenie tworzą młodzi ludzie, którzy mogą mieć wpływ na swój kraj teraz i w przyszłości. Przepiękne doświadczenie i świadectwo, że ogromne wydarzenie na 1,5 miliona ludzi może odbyć się (i było!) bez alkoholu w atmosferze radości, wspólnego śpiewania i tańców, ale przede wszystkim we wspólnym uwielbianiu Boga. Jestem ubogacona tym doświadczeniem. Kraków dawno nie widział i chyba już tak szybko nie zobaczy tak wielu ludzi z tak wielu krajów w jednym, tak krótkim czasie. Fotorelacja poniżej:  




























wtorek, 7 czerwca 2016

Mój finał 100happydays


100happydays to projekt, który ma poruszyć nas do zauważania dobrych rzeczy, dobrych wydarzeń, dobrych ludzi, którzy nas otaczają. Myślę, że to projekt, przeciw nałogowemu narzekaniu. Przez 100 dni wrzucasz zdjęcia na jeden z portali społecznościowych i pokazujesz co dziś akurat Tobie dało radość. Mój projekt zaczął się 11.02.2016 roku, po namowie Marty Laseckiej <3 (gdyby nie Ty, tego postu by tutaj nie było!), nie bez powodu jest to pierwsze zdjęcie na tym kolażu. Ostatnie zdjęcie dodałam wczoraj - 6.06.2016. Minęło w tym czasie więcej niż 100 dni, ale chcę się z Wami podzielić moim doświadczeniem wzięcia udziału w tej akcji. Kto mnie zna, ten wie, że jestem osobą dużo bardziej optymistyczną niż pesymistyczną. Radość to stan, który często mi towarzyszy, pomimo tego spróbowałam i o dziwo! nie zniechęciłam się po dwóch pierwszych dniach i dziś możecie podziwiać mój finał (ja podziwiam swój). Oprócz tego, że nie każdy dzień był wesoły i nie w każdym działy się
wielkie rzeczy, to chciałam i próbowałam dostrzegać te małe promyczki. Poznałam siebie, zauważyłam co jeszcze muszę poprawiać w sobie, dostrzegłam różnych ludzi. Czas może być naszym sojusznikiem, może być też naszym wrogiem. Ostatnio czuje, jakbym go goniła, ale te 100 dni pokazuje mi, że czas może być przyjacielem :) Dużo moich ran wyleczyło się przez ten czas. Nabrałam pewności siebie i poznałam swoje silne strony, zalety i talenty. Jestem szczęśliwa, i pewnie byłabym również, nawet gdybym nie wzięła udziału w 100happydays, ale jestem ciut pokorniejsza, ciut wytrwalsza i ciut bardziej otwarta. A te ciut to dla mnie bardzo dużo :) 

Polecam, zapraszam, zachęcam do udziału  :)

Historia każdego zdjęcia na instagramie: https://www.instagram.com/agnieszkach4/